Cykl rzeźb pt. „Szkic sytuacyjny”

ZAŁOŻENIA KONCEPCYJNE CYKLU RZEŹB O TEMATYCE KOSMOLOGICZNEJ.

Próby dociekań na temat prapoczątku Wszechświata ujawniają bezradność nauki wobec pytań: skąd wzięła się masa ekspandująca w Big- Bangu? Jak samoistnie mogły powstać Prawa Natury? Zawiłe próby odpowiedzi ujawniają jedynie bezradność i mnożą niewiadome.

Eksplozja masy skupionej w jednym punkcie nie może być uznana za prapoczątek Wszechświata. Niepojmowalną precyzję ewolucji określa się mianem „przypadku o optymalnie dobranych parametrach,” a gdy wygodniej „praw natury.” O istocie tzw. czarnej materii i czarnej energii wiemy jedynie to, że dzięki nim Wszechświat zachowuje spoistość. Jednakże tok myślenia sugerujący iż ciąg wydarzeń ewolucyjnych prowadzących od wielkiego wybuchu i samorodnego chaosu poprzez zadziwiająco przebogatą ewolucję o niepojmowalnej precyzji, nieuchronnie zmierzającą ku entropii, jest eufemistycznym synonimem bezsensownego cudu.

Jeśli pojawia się choćby jeden empiryczny dowód sprzeczności z teorią, rygory nauki każą taką teorię odrzucić.

Przypadek sprawił, że dowód już istnieje dzięki badaniom właściwości kliszy światłoczułej naświetlonej wiązką laserową. Zapis holograficzny dowolnego motywu utrwalony na takiej kliszy, po przecięciu na dwie połowy ukazał na obydwu częściach cały motyw, a nie – jak w fotografii analogowej odpowiednie jego połowy. Przy dalszym dzieleniu kliszy zawsze pojawia się cały motyw, jedynie mniej szczegółowy. Okazało się to wprawiającym naukowców w osłupienie zjawiskiem niewytłumaczalnym zgodnie ze znanymi zasadami fizyki,

Wyjaśnienie, jak twierdzą wybitni kosmologowie stało się możliwe tylko przy założeniu, że nasz Wszechświat miał by być również jakimś rodzajem „twardego” hologramu. Wówczas każda jego część, nawet cząstki elementarne zawierały by zakodowaną informację o ewolucji..

Prowadzi to nieuchronnie do wniosku, że zaistnienie takiego Wszechświata musiało zostać zainicjowane świadomie przez jakiś nieopisywalny i niewyobrażalny byt, dysponujący nieskończenie wielką energią i umiejętnością kreowania. Jako że On sam istnieje poza, czy ponad Wszechświatem, to nie musi podlegać naszym badaniom ani znanym nam prawom fizyki. Możemy jedynie obserwować skutki Jego działania w naszym Wszechświecie.

Szkic sytuacyjny I

Jeśli przyjmiemy, że każda z cząstek elementarnych zawiera zakodowany zapis ewolucji, to materiał jakiego zechcemy użyć do wykonania rzeźby zawiera go również. Wówczas wszelka tematyka jaką uznawano dotychczas za nierzeźbiarską może ulec weryfikacji.

I oto, wypolerowana płyta wielobarwnego granitu, którego różowe i czerwone kryształy spojone są materią kryształów czarnych może tworzyć konfiguracje przypominające fotografie kosmosu uzyskane przy pomocy radioteleskopów. Jeden z takich niewielkich rozświetlonych kryształów mógłby być galaktyką przypominającą np. naszą Drogę Mleczną.

Jeśli cząstki elementarne zawierają informacyjny kod ewolucji, nie jest ona sumą chaotycznych zachowań, ale działaniem zaplanowanym i realizującym się w sposób dla nas niepojmowalny. .Siłę sprawczą historia ludzkości personifikuje w Osobie Stwórcy, toteż z promienistego tła awersu kamienia wyłania się płaskorzeźbiona Jego wszechobejmująca postać. Oko widza równocześnie ogarnia kosmiczną kolorystykę kamienia i tę wyrzeźbioną postać. Trzecim motywem jest relief cytujący rysunek jaki w jednym z programów kosmicznych wysłano pozaziemskim cywilizacjom. Zawiera on informacje o stanie wiedzy naszej cywilizacji, a także o wyglądzie ludzi płci obojga. Jeśli wyobrazimy sobie podróż poprzez galaktyki uwidocznione w powierzchni kamienia, uzmysłowimy sobie, że poruszając się w tej przestrzeni rozróżniamy jedynie świecącą i odbijającą światło materię, oraz czerń próżni kosmicznej. Postaci Stwórcy nie dojrzymy. Patrząc prostopadle do płaszczyzny kamienia, widzimy przestrzeń barwną galaktyk, płaskorzeźbę, jak i relief. To symbolicznie uzmysławia, że nie z każdej pozycji obserwatora Stwórca może być widoczny.

Rewers kompozycji stanowi naturalna powierzchnia granitowego otoczaka. Zamiast standardowej notki magazynowej kamieniarza – przekształcony wzór Einsteina, z którego wynika, że szybkość światła jest tylko pierwiastkiem kwadratowym stosunku energii do masy.

A.Szkic sytuacyjny I a

A.Szkic sytuacyjny I r

Granit narzutowy200 x 130 x 24 cm.

Szkic sytuacyjny II

Wyeksponowana struktura świecących czerwienią kryształów granitu przypomina konfiguracje gromad galaktyk w przestrzeni kosmicznej. W jakimś niedookreślonym miejscu Wszechświata usytuowany jest nasz ziemski domek z kart. Są tu jedynie kiery o małych nominałach, jako że naszym zadaniem ewolucyjnym jest miłość. To awers kompozycji, a jej rewers „wrośnięty” jest w naszą Ziemię.

B.Szkic sytuacyjny2

B.Szkic sytuacyjny2a

Granit narzutowy 214 x 160 x 20 cm.

Szkic sytuacyjny III

Z kosmicznej czerni próżni i świecących gromad galaktyk wyłania się tu płaskorzeźbiona dłoń Stwórcy. Na niej, jak szkolna „ściągawka” widnieje przekształcony wzór Einsteina, co ma uzmysłowić, że wszelka materia jest tylko jedną dziewięćset kwadrylionową częścią energii jaka ją skonfigurowała. (Tak wielka liczba stąd, że w systemie miar i wag poprawna proporcja nominałów to centymetr, gram, sekunda, a kilometry na sekundę są tylko obiegowym ułatwieniem zapisu). Wymowną cechą kompozycji jest to, że ujrzenie Dłoni Stwórcy wymaga tu pewnego wysiłku, spojrzeń pod różnym kątem, w różnym świetle, gdyż wielobarwność powierzchni kamienia zaburza widzenie wtopionej w tło płaskorzeźby, stanowiąc „barwy ochronne”. Rewers traktuje o materialności. Jest to powierzchnia kamienia „spod piły”, z naniesionym rysunkiem kamieniarza ukazującym jak miał być pocięty na wykładzinowe płytki.

C.Szkic sytuacyjny3

C.Szkic sytuacyjny3b

Granit narzutowy 220 x 160 x 7 cm. Własność autora.

Szkic sytuacyjny IV

Wielobarwność formy elipsoidalnej przypomina kulę ziemską widzianą z kosmosu. Na wyeksponowanym pęknięciu założona jest tzw. konserwatorska plomba, tzn. płytka szklana przyklejona białym cementem do przeciwległych krawędzi pęknięcia, co jest niezawodnym sposobem kontrolowania postępujących odkształceń. Konserwatorzy wypisują na niej datę założenia plomby, ja – wzór Einsteina w klasycznej postaci, co było punktem wyjścia do zrobienia bomby nuklearnej.

D.Szkic sytuacyjny4a

D.zkic sytuacyjny4b

Granit narzutowy o średnicy 75 cm. Własność autora.

Rzeczywiste” i „Nierzeczywiste”

W płycie granitu (o strukturze bliźniaczej ze „Szkicem sytuacyjnym III”) wycięta jest forma eliptyczna. Naniesiona reliefem siatka kartograficzna ma sugerować, że kolory powierzchni – to lądy i oceany w konfiguracji jaka istniała, bądź może zaistnieć ewolucyjnie na naszej, czy innej planecie.

Na rewersie – odwrócony układ tych barwnych kształtów pokrywa system świetlistych punktów symbolizujących energetyczną genezę powstałej materialności. Podobieństwo występujących tu form do kory mózgowej przywodzi również na myśl ewolucyjne powstanie indywidualnych świadomości obdarzonych wolną wolą.

Która ze stron rzeźby symbolizuje rzeczywiste, która nierzeczywiste, pozostaje kwestią wiary: czy uznajemy że materialna rzeczywistość to rzeczywistość jedyna, czy jest ona tylko rodzajem ”twardego” hologramu wykreowanego przez Stwórcę dzięki Jego nieskończonej j wiedzy, umiejętności i energii…

E.Rzeczywiste i nierzeczywiste aw.

E.Rzeczywiste i nierzeczywiste rew

Granit narzutowy, 155 x 93 x 8 cm. Własność autora.

Kantata Ewolucji Wszechświatów

Jest to rzeźbiarska próba dialogu z hipotezą kosmologiczną głoszącą że:

O ile istnieje zbiór Wszechświatów, nie tylko ten nasz jako jedyny, to poruszają się one niechybnie po powierzchni figury nazywanej torusem” (kształt napompowanej dętki)…

Monotonny obieg Wszechświatów po powierzchni figury pozbawionej miejsc szczególnych, bez żadnych materialnych punktów odniesienia poza zbiorem, był by pozbawiony zaprogramowanych możliwości ewoluowania, będącego naturalną konsekwencją przemyślnie skomplikowanej specyfiki ruchu. Zróżnicowanie toru obiegu w sposób stwarzający ekstremalnie odmienne sytuacje grawitacyjne, stopniowo i nieuchronnie takie wszechświaty by różnicował. Lub na odwrót: Indywidualne historie wewnątrz każdego z wszechświatów powodują nieprzypadkową różnorodność torów ich obiegów.

W rzeźbie „Kantata ewolucji wszechświatów” będącej takim skomplikowanym torem obiegu, poszczególne kryształy granitu symbolizują rodzące się, ewoluujące, zapadające bądź rozpadające się wszechświaty, z których powstają wszechświaty nowe. Energia, będąc nośnikiem informacji zawartej w każdym z nich, zmieniając konfiguracje pozostaje niezniszczalna nawet przy ich rozpadzie i wchłanianiu przez sąsiednie wszechświaty. Skutkiem jest permanentny przyrost informacji, a wnioskiem dla nas praktycznym to, że również nasze czyny, myśli i intencje działań nie są ewolucyjnie obojętne.

Promieniowanie reliktowe budzące wątpliwość jako podstawa hipotezy Big-Bangu było by tylko rozciągniętą w czasie kosmicznym nutą, czy frazą z Kantaty Ewolucji Wszechświatów.

F.Kantata ewolucji wszechświatów

Granit narzutowy,162 x 124 x 80 cm Własność autora.

Technologia rzeczywistości

Motto:

Wszedł Bóg w próżnię

błogosławiącym gestem krzyża

podzielił ją na cztery oddziaływania

które po miliardach lat

fizycy odkryją i nazwą je

oddziaływaniem silnym, elektromagnetycznym

grawitacyjnym i słabym…

Ks. Prof. Włodzimierz Sedlak.

Ten właśnie gest dłoni wyrzeźbiony w płycie marmuru jest motywem awersu.

Na rewersie – formująca się galaktyka spiralna. .Jej świetliste centrum, to bardzo cienka półprzezroczysta warstwa marmuru różowa Marianna, a ciemne partie galaktyki, to Marianna zielona i czarna.

G.Technologia rzeczywistości a

GF.Technologia rzeczywistości r

Marmur wielobarwny z Bolesławowa, 70 x 60 x 13 cm. Własność autora.

Meandry ewolucji

(Na 500 lecie odkrycia Ameryki)

W płycie wielobarwnego marmuru Marianna łukowato zarysowany horyzont rozdzielający fale oceanu i zachmurzone niebo z poświatą zachodzącego słońca. To droga jaką podążał Krzysztof Kolumb. W rewersie – zacytowana reliefowo scena przedstawiająca zasiadających przy ognisku z fajką pokoju inków. Z centralnej części kompozycji wyrwana jest elipsoidalna forma monstrualnego (w skutkach) jaja Kolumba.

H.G.Meandry ewolucji a

H.G.Meandry ewolucji r

Marmur Marianna, 83 x 62 x 15 cm. Własność autora.

Dwoistość natury

W rozłupanym na dwie połowy granitowym otoczaku na przeciwległych płaszczyznach wyrzeźbione symbole: Trójkąt pitagorejski jako podstawa trygonometrii i trójkąt z wpisanym weń Okiem Opatrzności. Analogicznie: półkule naszego mózgu służą myśleniu logicznemu i intuicyjnemu.

I.Dwoistość natury a

Granit narzutowy z Bełchatowa o średnicy ok. 50 cm.

Własność Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli.

Requiem

Na awersie – górzysty, chmurny pejzaż rozświetlają promienie skupione w centrum

kompozycji. Tu zlokalizowany jest maleńki ażur w formie krzyża. Na rewersie ten ażur

stanowi centrum galaktyki spiralnej. To droga, jaką nasza świadomość ma przed sobą.

Czarno-biały malait z kotliny Kłodzkiej, 55 x 32 x 11 cm. ( Rzeźba zaginiona).

KAMIEŃ MILENIJNY

Stojący blok kamienny (łupek) o proporcjach grubej księgi, rozklinowany na 3 podobnej grubości warstwy. Powstałe w wyniku rozklinowania sąsiadujące płaszczyzny uwidaczniają we wnętrzu kamienia najstarszy z zachowanych, słownomuzyczny zapis pieśni „Bogurodzica”. Na przeciwległej stronie negatyw tego zapisu. Kolejne dwie płaszczyzny powstałe po rozklinowaniu zawierają słownomuzyczny zapis „Roty” zakomponowany analogicznie. W trzecim rozklinowaniu podobnie, słownomuzyczny zapis pieśni

Żeby Polska była Polską”.

Na płaszczyznach zewnętrznych, okładkowych – orły: piastowski i ten obecnie będący

naszym godłem.

K.Kamień milenijny

Projekt, wymiary ok. 240 x 180 x 80 cm.

O PRAPOCZĄTKU

Energia niezbędna do wykreowania masy jest dziewięćset kwadrylionów razy od niej większa, a widzimy już bezmiar galaktyk oddalonych o miliardy lat świetlnych. Zanim zaistniał wszechświat musiała istnieć siła sprawcza dysponująca nieskończenie wielką energią i takąż umiejętnością kreowania. Emitując wokół cząstki o zerowej, bądź nieskończenie małej masie z szybkością nieskończoną, zagospodarowuje wstępnie przestrzeń dla aktu stworzenia. (Teza o nieskończonym wzroście masy tak rozpędzonych cząstek, nie dotyczyła by mas w punkcie wyjścia nieskończenie małych i zerowych). Stan zerowy masy zaprojektowanego Wszechświata, nieskończony potencjał energetyczny i informatyczny Twórcy, to parametry godne miana prapoczątku.

Bezwymiarowa cząstka poruszając się z szybkością nieskończoną, jest w każdym punkcie obiegu po niezmiernie wielkim okręgu równocześnie. Pojęcie czasu, przestrzeni, ani też próżni wolnej od obecności takich cząstek nie ma wówczas zastosowania. Bezwymiarowy punkt i bezmiar przestrzeni są wówczas nierozróżnialne. Ruch nieskończenie szybki, to równoczesne bycie punktu w każdym miejscu okręgu, tożsame pozornie z bezruchem. Pozornie, gdyż na zaistnienie zjawiska odmiennego nieuchronnie zareaguje cały układ. To doskonałe warunki wstępne, by jakiekolwiek wyróżniki mogły dopiero zaistnieć. Nazwijmy to Jednolitym Polem.

Dla wyjścia z totalnej unifikacji Jednolitego Pola, niezbędne było spowolnienie, wyhamowanie ruchu o szybkości nieskończonej tych cząstek nieskończenie małych, o nieskończenie małej masie. Cząstki pędzące naprzeciwko siebie nie mogą zderzyć się jeśli są nieskończenie małe, ale ich ruch wzajemny ulegnie przekształceniu. Wyhamowanie bowiem szybkości nieskończonej, mających być przyszłym Wszechświatem takich cząstek, to zapoczątkowanie zjawiska ich wibracji, a także narodziny grawitacji, jako skutku inercji przejawionej informatycznie wibracją. I to możemy uznać to za PRAPOCZĄTEK DZIEŁA STWORZENIA. .

W zdefiniowanym w sposób powyższy Jednolitym Polu, wibrująca cząstka elementarna musi reagować zgodnie z informatycznym zapisem wibracji własnej i z zapisem wibracji wszystkich pozostałych cząstek. W ich zapisie zakodowany jest projekt Ewolucji Wszechświata. Prawo i lewoskrętność wibracji powoduje, iż analogiczne muszą się w J.P. Trzymać w pewnej odległości, a odmienne przyciągać. Umożliwia to stopniowe tworzenie układów najbardziej nawet skomplikowanych.

W tak zaaranżowanej linii rozwojowej, pomiędzy dostępnym ludzkim zmysłom materialnym Wszechświatem, a punktem wyjścia, musiał nieuchronnie zaistnieć świat bytów subtelniejszych niż dostępne naszym zmysłom i pomiarom. Narastający stopień złożoności wibracji, czyli indywidualizacji informacji, prowadzący do powstania świata materialnego, a w końcu indywidualnych świadomości obdarzonych wolną wolą – to EWOLUCJA. Uznawana za jej przeciwieństwo entropia była by wówczas tendencją do oczyszczania informacji zawartej w wibracjach, poprzez rozpad całego bogactwa konfiguracji materialnych, będących u kresu już tylko „szumem informacyjnym”. Celem takiego procesu była by synteza informacji zindywidualizowanych. Gdyby wszechświaty miały cyklicznie ekspandować i zanikać, skutkiem trwałym wszelkich istnień, (nawet indywidualnych świadomości) był by przyrost informacji.

Zjawiska nazywane paranormalnymi przestają być w tej konwencji „wybrykiem natury” urągającym wiedzy teoretycznej fizyków. Problemem pozostaje umiejętność dostrojenia wibracji; odbioru i wysyłania sygnałów. Teoria nieoznaczoności, czy fraktalny „porządek w chaosie” były by jedynie wyrazem naszej bezradności wobec szyfru, jako że w J.P. żadna z wibracji elementarnych, będąc najbardziej syntetycznym zapisem informatycznym całości, nie może reagować w sposób dowolny.

Jeśli wszystko co przejawia właściwości materii, jest kreowane przez wibrujące cząstki nieskończenie małe, to zawrotne ułamki sekund trwające efekty zderzeń aranżowanych w cyklotronach należy interpretować jako odkształcenia chwilowe wibracji, a nie domniemane nowe cząstki zanikające po ułamku nanosekund (dla których słusznie brakuje już nazw).

W przedstawionym modelu, całą masę Wszechświata ewolucyjnie tworzą energia i program nie będące częścią zbioru, pojawiające się z zewnątrz, nie znikąd. Takie założenie nie gwałci praw logiki.

Jeśli istotą prapoczątku kreacji jest nieskończona szybkość Jednolitego Pola, to Kreującego cechuje niewątpliwie to, co w materialnym Wszechświecie nie występuje: Umiejętność zachowania całkowitego bezruchu wobec wszelkich możliwych punktów odniesienia, pozycja stosowna do obiektywnego odczytywania i bilansowania zjawisk dynamicznych.

Niepoznawalnego dla nas tkwiących we wszechświecie Stwórcę określa nam jedynie Jego Dzieło. Wykreowanie istot rozumnych obdarzonych wolną wolą i historia ludzkości obserwowana przez Niego w czasie linowym a także ponad czasem jakiego my doświadczamy, to przeobfite bogactwo różnorodności, być może inspirujące nawet samego Stwórcę. Ponad naszym czasem liniowym On wie wszystko o tym co było, jest i będzie. Jednak we wszechświecie, w jego czasie liniowym może obserwować przebogatą różnorodność poszczególnych zachowań.

Trwałym efektem ludzkich istnień jest udział indywidualnych świadomości w ponadczasowym bilansie informacji. Stąd wartością nadrzędną w naszej czasoprzestrzeni są nie tylko czyny, ale też myśli i intencje, ewolucja świadomości wykorzystującej wolną wolę w sposób najlepszy z dostępnych. Wszystko co materialne, jest jedynie depozytem.

W ustanowionych przez Stwórcę prawach nam danych dla określenia wiedzy – musiała ewolucyjnie zaistnieć ignorancja, dla empatii, albo inaczej miłości – nienawiść i wszystkie inne przejawy dwoistości Natury i dar wolnej woli.

Wynikające stąd cierpienie, rozpacz, zagubienie, należy więc przyjąć jako dyskomfort nieuchronnie towarzyszący indywidualizacji, a poczucie bezcelowości życia, jako alternatywny wybór wolnej woli.

Kreowanie i doświadczanie wielowariantowych i wielokrotnych istnień, sprawiedliwy bilans intencji, czynów i doznań indywidualnych i zbiorowych bytów, to cel ewolucji sprawiający, iż doskonałość Stwórcy nie jest stanem jedynie statycznym. Jest też być może odpowiedzią na podchwytliwe pytanie: „czy Stwórca będąc w pełni doskonałym tkwi w stagnacji, czy również ewoluuje”.

Wbrew opinii pesymistów, przed trwałą dominacją zła program Ewolucji zabezpieczony jest niezawodnie, o czym świadczy matematyka: iloraz i iloczyn wartości dodatnich czyni dodatnie, ale iloraz i iloczyn wartości ujemnych też czyni dodatnie. Czemu jaki znak przypisać? – Dodatni wszystkiemu co sprzyja Ewolucji. Stagnacja nie wykazująca tendencji ewolucyjnych ma znak minus. Jej destrukcja (zjawisko ujemne) – sprawia, iż wynik jest dodatni. Ponieważ stagnacja przezwyciężona ma już znak plus, kontynuowanie destrukcji daje bilans ujemny. Ewolucji sprzyja wówczas kreatywność.

A nasza bezradność gdy w rachunku pojawiają się wielkości nieskończone jest doskonałym systemem antywirusowym Dzieła Stworzenia. Ludzka ani sztuczna inteligencja tam nie sięga.

Ryszard Stryjecki

  • Drogi Czytelniku

    Pamiętaj, że wszelkie materiały, które zamieszczam na moich stronach są chronione prawem autorskim.
    Tak więc kopiowanie ich a także przetwarzanie i rozpowszechnianie bez mojej pisemnej zgody jest traktowane jako przestępstwo. Bądź uczciwy i nie kradnij :)

%d blogerów lubi to: